środa, 23 sierpnia 2017

Ulubieńcy czerwca i lipca!

Okropnie ciepłe wakacyjne miesiące za nami, chodź upały w tym roku są wyjątkowo nieznośne patrzę w kalendarz, wiem że będę tęsknić a jednocześnie czekam na jesienne dni.
Tymczasem ulubieńcy część druga czas start!
- Bannana puder od wibo
Bardzo długo czekałam na ten produkt, nie potrafię zrozumieć dlaczego przez tyle miesięcy nie miałam dostatecznie dużo szczęścia żeby na niego trafić. Kiedy moja nadzieja została już kompletnie pogrzebana i pogodziłam się z faktem, że nie będzie mi dane wypróbować tego produktu. Trafiłam na sporą dostawę tych oto pudrów. Produkt ten robi wciąż spore zamieszanie w sieci, polecany, uwielbiany przez wiele kobiet. Ja również dopisuję się do tej długiej listy. Dodam tylko, że jest najlepszym matującym, wygładzającym i lekkim pudrem jaki kiedykolwiek miałam. Obecnie poczyniłam zapas i nie zamierzam się z nim rozstawać na długi czas.


- Szampony to dla mnie prawdziwa udręka. Jestem posiadaczką długich włosów. Nierzadko budzę się bez objętości jakbym ich wcale nie umyła ubiegłej nocy bądź z grzywą nie do opanowania. Możliwe, że jestem sama sobie winna testując wciąż to nowe produkty. Podążam za stwierdzeniem;
''Kto szuka nie błądzi'', więc w ostatnich miesiącach kupiłam coś na ''wzmocnienie'' z Herbal Care. Jestem naprawę zadowolona jak na razie, moje włosy są lśniące, pełne objętości. Czy mniej wypadają, chyba nie, nie zadziałał w tą stronę. Natomiast mam poczucie dobrze umytych włosów i objętości. Z tej serii znajdziecie więcej zapachów o różnych właściwościach. Jeśli myślicie, że zapach jest okropny, babciny to jesteście w ogromnym błędzie. Pachnie trochę ziołami a trochę świeżością ale nie jest na tyle intensywny by czuć było to na odległość. Myślę, że za cenę 10 zł warto spróbować, może sprawdzi się tak samo dobrze jak i u mnie.


Kolejne produkty to nowe peelingi, w których jestem zakochana. Rzadko się zdarza, że otrzymuję taki efekt jaki zapowiada producent na opakowaniu. Aby uwierzyć musisz spróbować. Ja zrobiłam tak; przeczytałam jakie działanie ma produkt, następnie zgodnie z instrukcją użyłam i otrzymałam dokładnie taki efekt jaki zapowiadał producent. Dodatkowo systematyczne używanie, potrafi zdziałać cuda. Wygładzona, sprężysta skóra. redukcja cellulitu po miesiącu widzę taką różnicę, że sama nie wierzę ale to naprawdę działa. Dodatkowo cudowny zapach oraz wyrównanie kolorytu skóry. Po letnim szarżowaniu na słońcu przyda ci się na pewno jedno opakowanie.


Suche szampony to hit każdego lata. Noszę go zawsze ze sobą, chodź lekko wysusza to i tak nie powstrzyma mnie to przed używaniem w okresach letnich. To opakowanie kupiłam w DM i ma wrażenie, że ma bardziej intensywny zapach niż te kupowane w Polsce ale może to tylko złudzenie. W letniej torebce oprócz suchego szamponu częstym bywalcem był ten oto balsam do ust. Dostałam go w prezencie urodzinowym i od razu wiedziałam, że się polubimy. Piękne opakowanie lekko w francuskim stylu, cudowny zapach oraz wysokie nawilżenie.



Na koniec nawiązując do części pierwszej letnich ulubieńców jest tam mały przenośny głośnik. Jak na swoją wielkość jest bardzo głośny, dodatkowo ma cudowny look. Nie wyobrażam sobie dnia bez muzyki a dzięki temu kompaktowemu głośnikowi nie muszę się przejmować ciszą. Na rynku jest obecnie ogromny wybór jeśli chodzi o taki sprzęt, mój model jest również dostępny w większej wersji.


1 komentarz: