niedziela, 31 stycznia 2016

walentynkowy szał...



                                         


Nigdy nie przywiązywałam znacznej uwagi do tego święta dopóki nie dostałam pierwszej kartki przysłanej staromodnym sposobem pocztą polską:) później był MMS z cudnym tekstem oraz uroczym drzewkiem bonsai jakie to dziwne, pamiętam kolejność :) wyjście do kina czy dość romantyczne wyjście do opery 'Romeo i Julia' było też cudne śniadanie jedno z ostatnich :( bywały kartki i drobne prezenty zwykle kosmetyki i drobiazgi jakimi można obdarować ukochanego .
Bardziej intymne chwile zachowam dla siebie ;P
   Im dłużej związek trwa tym więcej rodzi się pomysłów na czas spędzania walentynek nie jestem zwolenniczką wszelkiego rodzaju celebrowania rocznic i nadmiernego afirmowania uczuć bo niezależnie od dnia uczucia dwojga ludzi powinny być równie prawdziwe i intensywne. Dlaczego nie mieć kolejnego powodu by odmiennie spędzić dzień czy wieczór tylko we dwoje bez dzieci, podczas wyjazdu  od codziennego zgiełku.
14 lutego kolacja staje się bardziej romantyczna i dzięki temu temperatura uczuć wyższa kolor czerwony robi swoje ulegamy nastrojowi.

                           


                           
                                          
                                  
                                  

Warto podkreślić  dzień świętego Walentego kilkoma subtelnymi drobiazgami w domu, świece kwiaty poduszki czy domowy wypiek nie wspomnę o bieliźnie czy romantycznych dźwiękach w tle.

                                  
                                  
                                  
                                  
                                  
                                  
                                 

                                  

Polecam zakupy w tych miejscach :)  Zachęcam przygotować potrawy w niecodzienny sposób aby nawet omlet był tematycznie związany z dniem może to śmieszne ale dzięki detalom staniemy się bardziej radośni i o to w tym chodzi.

                                  

Chodź przeżyłam już udane walentynki wciąż czekam na te romantyczne chwile, kto wie może w tym roku miasto miłości, stolica rozpusty:) jeśli nie w tym roku to poczekam na kolejny i kolejny tak długo jak będzie trzeba aż się spełni - spacer uliczkami przy boku ukochanego :*
Tymczasem kąpiel w płatkach mydlanych lub prawdziwych róż z kieliszkiem wina wystarczy w zupełności to aż nadto. Na kwiaty nie czekam bo w szufladzie rozsypałam płatki ubiegłorocznych czy zdołam je kiedyś rozsypać na wietrze?? Wspaniałych walentynek dla zakochanych i tych oczekujących wspanialej miłości ...cierpliwości nadejdzie.Szczęśliwych walentynek :*

                                 

                                        

2 komentarze:

  1. Ja już czekam 33 lata...a świeczki zapale sama dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze jeżeli "Walentynki" trwają cały rok :) Bardzo fajne walentynkowe gadżety. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń