poniedziałek, 6 listopada 2017

Krótkie weekendowe wyjazdy jak się spakować?

Stwierdzenie, że (praktyka czyni mistrza) na przykładzie podróży sprawdza się w 100 procentach. Nic tak bardzo nie zmieniło mojego punktu widzenia jak wyjazdy, z różnych względów zaliczam się do podróżnika krótkoterminowego. Co ogranicza też zasięg moich podróży, ale dzięki dobrym połączeniom komunikacyjnym to nie jest problem. Mając na myśli weekend nie zawsze chodzi mi o piątek, sobotę czy niedzielę. Planując często tylko delikatnie uwzględniam wcześniej wspomniane dni. Pytanie dlaczego?
Po pierwsze w weekendy, jest zawsze bardzo dużo ludzi a tłok sprawia, że nie mamy szansy zobaczyć wszystkiego porządnie w skupieniu. Drugi powód to koszty, ceny wstępu do różnych obiektów, są wyższe w weekend a połączenia komunikacyjne oraz hotele celowo podnoszą ceny od piątku. Efekt jest taki, że zapłacimy więcej a zobaczymy mniej. 
Co wówczas zrobić? Weekend należy zaczynać dwa dni wcześniej, przykładowo wyruszamy w środę wieczorem a wracamy w sobotę, ważne aby kupić bilety powrotne np. na autokar w taki sposób aby wracać o nietypowej godzinie. Wracając w sobotę do godziny 15 unikniecie wysokich cen.


Pakowanie na wyjazdy to również problematyczna kwestia, obecnie pakując walizkę ograniczam się do minimum. Najważniejsza jest świadomość, tego gdzie jedziesz, co chcesz tam robić i jakie będą temperatury. Ja mam na uwadze fakt, że będę robić dużo zdjęć i chce wyglądać na nich dobrze. To jak zostanę uchwycona na zdjęciu dziś będę oglądać przez wiele lat, wspominać i nie chcę się wówczas denerwować.



Kolejnym powodem jest oczywiście działalność na instagramie lub blogu, która naprawdę zobowiązuje.
Lecz dla osób, które nie maja pobudek podobnych do moich odpowiedź na wcześniejsze pytania również jest prosta. Poświęcona godzina na dokładne zestawienie wszystkich ubrań w domu sprawi, że unikniesz stresu oraz stwierdzeń ''nie mam co na siebie założyć'' podczas wyjazdu.
Myślenie racjonalne, to też ogromny problem dla wielu osób podczas pakowania. Jeśli wiem, że jadę na 4 dni i nie planuje niczego oprócz zwiedzania to nie ma sensu zabierać np. 2 wieczorowych sukienek. Usuń myśli 'a może się przyda', średnio w 90% przypadkach nie przydaje się.


To samo dotyczy kosmetyczek, ja zazwyczaj nie mam ani czasu ani ochoty na trudne wieloetapowe makijaże, więc nie zabieram niczego oprócz totalnego minimum ( krem do twarzy, podkład, puder bananowy, tusz do rzęs, kredkę do brwi i czasami bronzer lub rozświetlacz). Dwa ostatnie produkty to ewentualność. Jeśli chodzi o pielęgnacje ciała, staram się przelewać produkty których używam do mniejszych podróżnych pojemników. Dobrym sposobem jest zabieranie również produktów, które się kończą. Zużyte puste opakowania wyrzucamy a w walizce zyskujemy wolne miejsce na pamiątki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz