Jesień winna być kolorowa ... wymagam tego od natury...tego samego oczekuje od zewnętrznych warstw naszej garderoby. Zamiast tego wokoło nie ma niczego innego jak monotonia.
Życzę sobie koloru popielatego ,szerokiej palety róży,czerwieni i granatów wspieranych przez zieleń i czernie. Chcę żółci, mego- uwielbianego musztardowego, błękitu i wszystkiego w czym tyli się życie. Oto moje propozycje na jesienne szarugi w tym sezonie - niech ta jesień będzie inna lepsza niż pozostałe. Oczekuję różnorodności pod względem fasonów i dużo seksapilu ze strony ubranych.
Wielkimi krokami nadchodzi jesienna słota, którą latami uczę się tolerować i z nietęga miną znosić. Jest jedna z rzeczy, która jest jeszcze gorsza niż ten okres w roku ...nuda związana z postuchą w modzie ...nie znoszę tych nudnych kolorów jakie na siebie zaczniemy zakładać.
Zgoda szarość, czerń granat czy zieleń są zawsze doskonałe na jesień ale można dostać totalnego bzika patrząc ciągle na proste -bezpłciowe okrycia wierzchnie w jednakowych krojach i beznadziejnych połączeniach z powodu braku koloru wokoło...każdego dnia schnę jak te liście na drzewach i z każdym rokiem mniej oczekuję na jesień. Zdaje się, że właśnie jesienią i zimą zapominamy o swej kobiecej naturze stając się jedną z wielu sądzę, że nadeszła odpowiednia chwila by coś w tym kierunku zrobić.Do dzieła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz